sobota, 1 listopada 2014

Miłością jest... przemierzanie pokoju w nocy, aby kołysanką i ciepłymi 
słowami utulić ciebie płaczącego wtedy, kiedy całe moje "ja" pragnie odpocząć.

Miłością jest... namalowany różowy olbrzym bez rąk i z jednym okiem, 
mającego na sercu wypisane słowa: "Moja mama jest najlepsza".

Miłością jest... czytanie tej samej bajki piąty raz, bez pominięcia 
najdrobniejszego jej szczegółu.

Miłością jest... ostatni, klejący się cukierek, oblepiony kurzem i sierścią psa, 
nie zjedzony, trzymany dla mnie w kieszonce.

Miłością jest... zdobywanie nowych umiejętności, które kiedyś 
przydadzą się nam, abyśmy umieli pomóc tobie w dorastaniu.

Miłością jest... przesłodzona herbata i rozmoczone w niej ciasteczko
pozostawione w dniu moich urodzin o 6.30 rano przy naszym łóżku.

Miłością jest.... powiedzieć czasem stanowczo: "Nie", nawet jeśli: 
"Wszyscy to robią".

Miłością jest... zgoda na twoje odejście, kiedy otwierasz drzwi 
i wyruszasz w świat; zgoda przeżywana z ciężkim sercem, ale też 
z modlitwą w mojej duszy i uśmiechem na twarzy.

Miłością jest... umiejętność dzielenia wiary, która jest zapewnieniem, 
że ty, teraz jeszcze dziecko, potem możesz rozjaśnić naszą przyszłość.

Marion Stroud

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!