poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Poczytaj mi Mamo, nakarm mnie piersią, zwracaj się do mnie używając pozytywnych komunikatów, które przypomną mi jak bardzo mnie kochasz - są to kampanie mocno rozpowszechnianie we wszelakich środkach masowego przekazu, również na blogach, które poczytuje. Ostatnio modny stał się temat "Karmienia piersią" zapewne dzięki konferencji, na której było wiele blogowych Mam. Czytając relację przerażają mnie dane --> średnia karmienia piersią wynosi tylko 2,2 miesiąca.
Ja karmiłam 11 miesięcy i jestem z tego dumna. Nie będę się rozwodzić na ten temat bo nie o tym chciałam pisać. Poproszę tylko o jedno: Mamy Blogerki - chwalmy, propagujmy karmienie piersią, ale nie mieszajmy mleka modyfikowanego "z błotem". Niektóre z Was nie dostrzegają tego, że podczas pisania notek o karmieniu piersią używają takich argumentów, po przeczytaniu których Mamy, które nie karmią piersią chyba powinny się załamać, że krzywdzą swoje dziecko. Nieraz można nabawić się wyrzutów sumienia! To nie jest miłe!

Ok. Wracam do tematu.

"UGOTUJ MI MAMO!" to moim skromnym zdaniem świetny pomysł na kampanię społeczną.
Niemowlakowi, który jest karmiony mlekiem modyfikowanym dietę rozszerzamy po 4 miesiącu, a temu karmionemu piersią po 6 miesiącu. Początkowo są to małe ilości warzyw, owoców. Sprawdzamy czy dziecko nie jest na coś uczulone, eksperymentujemy, urozmaicamy. Trochę to trwa, ale jak już uda nam się wprowadzić większość produktów mamy szerokie pole manewru jeśli chodzi o posiłki. Na początku i ja sięgałam po "słoiczki". No bo łatwiej, szybciej, bez stresu czy warzywa są świeże, dobrze umyte itp. Nic tylko kupić, otworzyć i podać. Teoretycznie nawet nie trzeba podgrzewać. Do gotowania zup namówiła mnie moja Mama za co jestem jej bardzo wdzięczna. No i Maja jest wdzięczna:) Nie ma w ogóle porównania obiadków słoiczkowych do tych, które same możemy ugotować. Do naszej zupy możemy włożyć wszystkie warzywa, które tylko uda nam się zdobyć. Maja je taką zupę gotowaną przeze mnie codziennie. Zmieniam tylko dodatki i rodzaj mięsa. Zupę podaję córce zawsze na pierwsze danie, o czym pisałam w poprzedniej notce. Jeśli Ktoś zarzuci mi, że dieta Mai jest mało urozmaicona to się z nim nie zgodzę. To tylko jeden posiłek. Niesamowicie zdrowy, niesamowicie ważny, kaloryczny, bogaty w składniki odżywcze, witaminy, minerały. Inne "jedzeniowe punkty" już urozmaicamy:)

Przepis na moją zupę: 

Składniki:

  • Woda
  • Mięso zamiennie: kurczak, indyk, wieprzowina, cielęcina, królik
  • Kasza (każdy rodzaj), makarony, ryż
  • Do zagęszczania kasza manna, kaszka kukurydziana, najnowszy wynalazek kaszka jaglana Holle (Maja nie chciała jej jeść z mlekiem bo nie ma wyraźnego smaku, dlatego dodaję ją do zupy)
  • Oliwa z oliwek, oliwa z pestek winogron (bardziej kaloryczna niż ta pierwsza).
Mięso gotuję osobno. Wywar z mięsa jest alergenem gdyż do wody przedostają się wszelkie hormony i substancje chemiczne z mięsa hodowanego nieekologicznie. Nie ukrywam, że mięso gotuję osobno również z lenistwa - nie lubię "odszumowywać"  wywaru.

Zupę miksuję w całości. Dodatki gotuję osobno i dodaję bezpośrednio na talerz - tak by Maja mogła trenować żucie.

Codziennie dodaję też żółtko bo to prawdziwa kopalnia witamin. 

Gotuję na wolnym ogniu aż warzywa będą miękkie. Mięso dodaję bezpośrednio przed miksowaniem.

Nie przyprawiam. Dziecko nie zna smaku soli więc danie będzie mu smakować takie, do jakiego go przyzwyczaimy. Warzywa są tak aromatyczne, że "ulepszacze" nie są im potrzebne!


Gotowanie naprawdę nie zajmuje dużo czasu. Oprócz marchewki, korzenia pietruszki i ziemniaka wszystkie warzywa oraz mięso mam poporcjowane i zamrożone. Nic tylko wrzucić do wody i gotować.

Dla porównania skład dania ze słoiczka "Jarzynki z delikatnym schabem": Woda (użyta do przyrządzenia), marchew, pietruszka, zielony groszek, schab (8%), ziemniaki, skrobia kukurydziana, olej roślinny, makaron (mąka z pszenicy durum, woda) (1,5%).

Chyba widać różnicę...

Gotujmy swoim Dzieciom - dajmy im z natury to co najlepsze!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!